środa, 1 kwietnia 2009

Miało być o odchudzaniu.No to będzie teraz.
Byłem dziś na poczcie.Odbierałem paczkę z A.T.W.10 sztuk FAST XXL.To niezwykle prosta procedura.Trzeba do jednego ze stanowisk udac sie z zawiadomieniem o nadejściu paczki i paszportem.Pani obejrzy paszport i uda się na poszukiwanie paczki.Paczki leżą na podłodze i na półkach w hali wielkiej jak połowa boiska do piłki nożnej.Pracownica poczty kilka razy przechodziła obok półek.W końcu udało jej się znaleźc paczkę.Teraz do następnej osoby.Dają mi nożyczki.Paczkę mam otworzyc osobiście.Uprzejmy Pan zapytał co jest w środku.Na zawiadomieniu wpisał,że to body shaping and slimming complex.Poprzednio kiedy było to niebieskie XXL wpisał cosmetics.Tym razem poprosił bym udał sie do pokoju 113 pół piętra wyżej.Pani która tam siedziała zajęta była akurat jedzeniem śniadania(o dziwo nie było to andazi),czytaniem gazety i patrzeniem w ekran komputera.Znalazła jednak chwilę by rzucic okiem na przyniesione zawiadomienie.Spojrzała na mnie i zdziwiona zapytała:Pan chce się odchudzac?To nie ja,to moi pacjenci.Wracam do miłego Pana.Przelicza ilośc tub,bierze kalkulator i liczy.O dziwo,tym razem mam do zapłacenia tylko trzecią częśc tego co poprzednio.Z rachunkami udaję się do kolejnej niezwykle uprzejmej Pani.Oddzielona ode mnie kratą i pulpitem szerokośco co najmniej 70 centymetrów.Oboje musimy dobrze wyciągnąc swoje ręce.Wiem co mnie czeka.Pani wypisze dwa formularze A4,użyje do tego komputera i drukarki.A Potem poprosi bym udał się do Banku i zapłacił cło.Bank niedaleko,tylko około kilometra,Po wysokiej kładce nad ruchliwą,wiecznie zakorkowaną ulicą.Bank tuż obok miejsca,gdzie kiedyś stała amerykańska ambasada.Zanim bomba wysadziła ją w powietrze.W banku do okienka numer 11.Dziś była niewielka kolejka.Składam tzy podpisy,dwa razy wpisuję numer paszportu,płacę i już mogę wracac na pocztę.Niezwykle uprzejma Pani odbiera ode mnie zawiadomienie o nadejściu paczki i wydaje mi inny formularz,z którym teraz już śmiało mogę odebrac paczkę,którą przedtem osobiście zakleiłem po tym gdy przeliczyliśmy i sprawdziliśmy co w środku.Ale nie ma łatwo,jeszcze muszę zapłacic za to,że paczka zajmowała miejsce na półce,dostaję kwit,że cło zapłacone.Wychodzę.Ale już ze schodów zawracają mnie bo mam do odwiedzenia jeszcze jedno stanowisko.Pan z wielką naroślą na głowie musi wpisac do wielkiej książki fakt wyniesienia przeze mnie paczki.Wszystko musi się zgadzac.Co na pocztę przyjechało,musi z niej odjechac w rękach odbiorcy.Wszystko jest,jak mówi Pani zza wielkiej kraty,niezwykle proste i nie ma tu żadnych komplikacji.No i trwa tak niezwykle krótko.Z paczką wyszedłem po półtorej godzinie od momentu wejścia na pocztę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Widget for Blogs by LinkWithin